sobota, 14 listopada 2015

żulski sklep

Wiadomo, ze po ciuchy chodzi się do ciuchbudy, czyli , dla niewtajemniczonych - lumpeksu. Dzieki niemu (i znajomym ze starszymi dziećmi) moje dzieci chodzą ubrane jak ludzie. Ale co z innymi potrzebami, takimi jak, w przypadku dziecia2 - potrzeba warcabów? Rozwiazaniem jest żulski sklep.

 Żulski sklep to połączenie komisu i pchlego targu. Nabyć tam można wiele sprzętów różnych. Czystą kasetę magnetofonową, trutkę na szczury (prawie całe opakowanie), maszynkę do mięsa, w różnym stanie rozkładu: gitary, zabawki, sprzęty AGD, kubki, talerze, rowery (te raczej mocno zmaltretowane), dzieła wątpliwej sztuki, tony książek mniej lub bardziej sensownych, filmy na kasetach wideo, ceramiczne kaczuszki, lampy z kloszem z frędzlami.... takie tam niezbędne sprzęty.
Sklep ma specyficzny klimat, 3 babcie, każda w swoim lokaliku i pan Rysiu od Dużych Sprzętów i otwierania boxu. BOX to trzeci lokalik, zamknięty, za to z widoczkiem na ceramiczne figurki tancerek zaraz obok pudełka "Zatrute ziarno". W zeszłym roku była reklama "Resztki tapet - dobre do pakowania prezentów", ale chyba wszystkie resztki już wyprzedali.

Sprzęty są poupychane zajmując całą dostępną przestrzeń, zostawiają przejście dla chudego człowieka (biedni rzadko są grubi w końcu). Jak się człowiek przyjrzy, to rzeczywiście stoją na półkach, nie na sobie, ale trzeba się przyjrzeć, zeby to dostrzec.
Jest też gablotka, z której można kupić order albo grawerowaną łyżkę.

W Żulskim Sklepie nabyłam juz kilka książek: "Harry Potter i insygnia śmierci", "Mała książka o demokracji", jeszcze jakiś niby przewodnik do drzew i motyli.
Wczoraj kupiłam tam warcaby - 1,50z i grę karcianą "Maratony Polskie" - 5z.

Żulski sklep ogólnie zmienny jest, kiedyś chodziły tam tylko okoliczne dziadki z bramy, czuć, a często również widać było otwarty kibel na otwartym zapleczu, ale teraz się cywilizuje (zrobili drzwi) i sądząc po ilościach studentów staje się ważnym punktem na hipsterskiej mapie mojego miasta. Dobrze, że na razie ceny zostają takie jak były.

Także bycie biednym zmusza do zaznajamiania sie ze zwyczajami wiekowych autochtonów...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz