czwartek, 5 listopada 2015

wyskakuj z kasy, matko

Znów muszę zapłacić. tym razem basen dziecia 2 i pianino dziecia1. O ile pianino w MDKu jest finansowo do przyjęcia, basen to porażka. Nieobecny ojciec moich dzieci niby miał zapłacić, ale ups, nie ma już kasy.
W tym miesiący znów oleję czynsz, w końcu nawet jeszcze przedszkola i szkoły nie zapłaciłam, pójdzie mi na to pół wypłaty.

Co tam, twardym trzeba być nie miękkim, bułki kupować zamiast wielu paczek środków nasennych.

"Niech Pani zagra w totolotka, jest 9 milionów" zachęcał mnie starszy pan w tramwaju. To chyba bardzo widać, że moje szanse na zdobycie jakiejś wystarczajacej kasy są tak minimalne.  "ja zawsze gram jak są większe pieniądze" Pewnie, za 2 miliony nie warto w ogóle zwlekać się z łóżka. Głupio mi było spytać ile najwięcej wygrał. Chyba nie za dużo, skoro męczył się tramwajem ze mną i moimi rozwydrzonymi dzieciakami.









Nie wiem, czy zdajecie sobie sprawę z potwornego zagrożenia, jakie sprawia dziecko, które zasnęło w tramwaju, zwłaszcze, ze siedzi na siedzeniu (nie ustępuje miejsca) razem z siostrą. Może spaść! I pobrudzić pasażerom buty chyba. Co z tego, że całkiem duża siostra go trzyma. Dzieci się nie liczą.

Zaczynam uczyć sie holenderskiego. Nie żeby mi to było do czegoś potrzebne, ale jest taki MOOC to czemu nie.

Pozdrawiam słowiańsko moich rosyjskich czytelników :P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz